sobota, 23 kwietnia 2016

2:Poranna kawa

Przekręcam kluczyk w moich szklanych drzwiach,a po chwili znajduje się już w mieszkaniu. Opadam zmęczona na kanapę. Odkładam na bok torby z zakupami. Wzdycham i włączam telewizor. Od razu wyświetlają różne polityczne sprawy. Kieruję się do łazienki,aby umyć ręce i następnie do kuchni zrobić coś na obiad. Postanawiam przygotować kurczaka carry,według przepisu mojej ukochanej babci,która jest przepiękną kobietą. Ma krótkie,czarne włosy,które niestety farbuje i zgrabne ciało. Podchodzę do blatu,gdy raptem czuję uścisk w żołądku. Taki mocny,jakby ktoś kopał mnie od środka. Kładę rękę na bolącym miejscu. Biorę głęboki wdech i wydech. Kieruję się w stronę szafek. Otwieram jedną i wyjmuję z niej leki. Biorę tabletkę i popijam ją wodą.

-Leon!-wołam wesoła chłopaka,który przed chwilą ominął mnie na przystanku autobusowym.Lubię z kimś pogawędzić czekajac na autobus,nawet z osobami,których za bardzo nie lubię. Szatyn wędruje wzrokiem,gdy raptem natrafia na mnie. Szybko podbiega do mnie.
-Cześć.-mówi zasapany. -Spieszę sie,zaraz spóźnię sied o pracy.-mówi i już ma odchodzić,ale przerywam mu:
-Chcesz wypaść jutro na poranną kawę o dziewiątej? Sobota jest i wiesz.-mówię w jego stronę,a ten potakuje głową i odbiega.

-Nie ma to jak poranna kawa.-zaczyna zadowolony chłopak,a ja cicho śmieję się pod nosem. Dotykam opuszkami palców gorącej cieczy i patrzę na szatyna.
-Chciałam cię przeprosić za to co działo się w galeri,nie chciałam.-mówię,a chłopak dotyka dłonią mojej dłoni. Dreszcz,dreszcz,dreszcz. Zabieram rękę i patrzę speszona na chłopaka.
-Muszę lecieć.-inforumuje zostawiajac pieniądze na stoliku i odchodzi. Ja tylko wzdycham. Ja jednak jestem głupia.

Podchodzę do blatu kuchennego i opieram się. Patrzę na pięknie kwitnace kwiatki. Jeden różwy,drugi niebieski. Moje ulubione to niezapominajki. Uśmiecham się lekko pod nosem i siadam na kanapie. Włączam wiadomości. Na ekranie ukazuje się obraz pijanego Leona w Ferrari.
-Leon Verdas ok.8 wieczorem miał wypadek samochody i leży w szpitalu w śpiączce. Fakty na dziś. -patrzę ze łzami w oczach na dziennikarkę. Biegnę w stronę samochodu i zapalam silnik.

-Przepraszam-zwracam się w stronę jednej z pielęgniarek,ale ta patrzy tylko na mnie srowo i omija. Wzdycham i ciągnę sie za włosy. Biegnę do jednego z lekarzy i pytam gdzie leży Leon. Po kilku minutach dowiaduje się,że ma teraz operację i walczą o jego życie.

Siedzę zapłakana na krzesełku. Moje ręce drżą. Nogi całe poczerwieniały. Jest 4 nad ranem,a go nadal operują. Co mu jest? Boże,proszę,aby Leon wyszedł z tego cało. Bardzo go polubiłam i całkiem zignorowałam to,że miał romans z moją siostrą. Gdy raptem lekarze na noszach wiozą człowieka przykrytego czarną folią.
-Umarł.-szepcze jeden z lekarzy.

~~~~~~~~~
Nie miałam neta
I tyle w temacie
Nadal go nie mam,ale podłączyłam się do kabelka
A więćccccccc
CHcecie next zapewne?
Mam wene!
Komentujcie!
Emily ♥

5 komentarzy:

  1. Niee! To nie Leona tam wieźli. To jakaś inna osoba. Przecież to dopiero drugi rozdział no! To nie był on. Jestem tego pewna.
    Wypadek samochodowy? A wypił, bo co? Bo tak jakby poczuł się odtrącony?
    Cholera!
    Umówiliśmy się na kawkę. Było miło. Czar prysł.
    Zajebisty.
    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Więc.
    Za dużo emocji...
    Rozdział cudowny!
    Ale on żyje, nie? Bo no... To byłby rekord Guinessa, jakby główny bohater umarł w drugim rozdziale. Serio, mam książkę Rekordów Guinessa. I no... To nie był on, on żyje.
    Przez ciebie za chciało mi się kawy ;-;
    Rozdział świetny i czekam na następny!
    A teraz pójdę sobie zrobić kawę i zjem do tego ciasto, które jest w lodówce ;-;

    Mel

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakrecony ten rozdzial ;) Tyle w nim emocji ze zapiera dech ;) Mam nadxieje ze Leon zyje a ten trup to nie on !!! Violka przezywa teraz horror !!! Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabije!
    Kobieto ja tu przez ciebie płaczę!
    Ja myślałam że będzie Happy End a tu kurwa nie!
    Czuje się jak mała 5 letnia dziewczynka która straciła misia...
    Gdzie jest mój STEFAN!! :"(

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealny *-*
    Idę czytać dalej ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń