Odsłaniam z drżącymi rękoma czarny materiał. Gdy tylko widzę spadającą,blond grzywkę zamieram. To nie Leon. Czuję jak kamień spada mi z serca,a po moim policzku ciekknie pojedyncza łezka.Przecieram i przykrywam ponownie człowieka czarnym materiałem. Siadam i poprawiam swoją torebkę,gdy raptem z niej wypada karteczka. Ta,którą znalazłam na ślubie Jemie'go i Ludmiły. Uśmeicham się sama siebie,kieruję się w stroę kosza i rzucam nią. Czuję jak świat zatrzymuje się w miejscu,gdy karteczka wędruje szybkim pędem do kosza. Wzdycham i ponownie siadam na krzesełku czekając na informacje.
-Przepraszam.-podchodzę do recepcjonistki. Zasnęłam o pierwszej i dopiero teraz się obudziłam. jest około ósmej. -Czy ma pani jakieś informacje o Leonie Verdasie?
Kobieta przekłada jakieś kartki,a na jej twarzy pojawia się ogromny grymas. Tak jakby miała okropne,złe informacje. Czuję jak pocąmi się koniuszki palców. Oddychaj,Violetta. Oddychaj. Przecież to jakiś zwykły chłopak,którego ledwie co znasz.
-Przykro mi,ale jest w śpiączce.-oschło odpowiada i zajmuje się dokumentami w komputerze. Leon jest w śpiaczce. Ten głupek jest w śpiączce! Ale tak nie może być!
-Można go odiwedzić?-pytam z nadzieją w głosie. Mam nadzieję,że ta głupia blondynka odpowie,że można.
-Nie wiem. niech się pani kogo innego zapyta.-kieruję się w moją stroę szorstko i pokazuje palcem na drzwi wyjścia. O,nie. Tak nie bedzie. Idę w stronę doktora i pytam o to samo. Odpowiada,że można,a wiec powoli opuszczam korytarz i kieruje się w stronę sali Leona.
-Hej.-szepczę i kładę dłoń na jego. Przełykam głośno ślinę i zamykam oczy. Po moim policzku spływaja łzy. Przecieram drżącą dłoń jego. Czuję jego bladą skórę. Koniuszki moich palców zachowują się jakby miały jakieś drgawki. Szczęka także mi się trzęsię. Zbliżam się do niego i czule całuję w policzek.
-Kocham Cię.-szepczę i czuję jak ktos ściera mi łzy swoimi palcami. Patrzę na szatyna. Ma lekko otwarte oczy,cały drży i ściera kcukiem moje łzy.
-Ciii,skarbie. -mówi,a ja zbliżam się do nie niego. Jakby jakies pole magnetyczne nas do siebie przyciągało. Moje usta lądują na jego rozgrzanych,miękkich wargach i wtedy.....otwieram spocona oczy. Siedzę przy szatynie,a on ma zamknięte oczy. Czyli to był tylko sen.
-Leon!-krzyczę,gdy łóżko,na którym leży całe się trzęsie,a jego ciało całe się trzęsię w dół i górę. Rbię cie cała czerwona. Przykładam jego ręke i krzyczę na cały szpital,a po chwili przybiegają lekarze i proszą mnie,aby wyjść. Patrzę przez wielka szybę na to jak ratują życie szatynowi,a po chwili odchodzą spoceni i patrzą na mnie źli.
-Jest w złym stanie i przez tydzień nikt nie będzie mógł go odwiedzać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
AAAA
Płyta dziś!
Uwielbiam wszystkie pisoenki.
All you gotta do jest mega
Don't cry for me
Great Escape
Mys tupid heart
Te piosenki żyją
Podoba się?
Taki krótki rozdział na piątek
Emily ♥
Jaka śpiączka? Jakie drgawki? Jaki zły stan? Nie można go odwiedzać? Boże. Coś ty narobił idioto!
OdpowiedzUsuńTen sen Vils. Łał.
Boski.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
All You Gotta Do ☻♥
OdpowiedzUsuńAle jaja!
UsuńTo nie Leon!
Jak cudownie!
♥
Finders Keepers też jest zajebista!
Ja już mam do 3 piosenek układy xd
Tak Cyśka tańczy xd
Pozdrawiam
Cysia
PS.U mnie rozdział ^^
http://leonettaxox.blogspot.com/2016/04/rozdzia-5-kolacja.html
Heejka!:D
OdpowiedzUsuńJeju, rozdział meeega! *-*
Ale za Leonka zabiję!
Ja ci zaraz dam zły stan!
On ma mi tu zaraz wstawać :)
Bo inaczej kiepsko z tobą, hihi
Słyszałam piosenki i też się zakochałam ^^
Czekam na next!
Kocham <3
Joł!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
A płyty nie skomentuję..
Wirtuoz
<3
Handwritten ♥
Jejuśku
Kocham duet Tini i Jorge <3 Rozdzial swietny szkoda ze krotki ;) Leon w spiaczce ale dzieki Vilu sie obudzi ja to czuje ;) Czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńMatko *-*
OdpowiedzUsuńPerfecto ❤❤❤
Lecę dalej ^^