Dwa tygodnie później:
Siedzę spokojnie na kanapie i co chwila do mocih ust wrzucam popcorn.Śmieję się z mężczyzny,który jest w ekranie na moim telewziorze. To właśnie robi samotny człowiek-ogląda kabarety. Poprawiam swoje spodnie dresowe,gdy raptem ktoś do mnie puka. Ściszam telewizor i podchodzę do drzwi. Za nimi stoją policjanci,a tak dokładniej to dwójka. Marszczę przerażona brwi.
-Pan Jamie wczoraj wieczorem popełnił samobójstwo.
Ubrana w czarną,rozkloszowaną na dole sukienkę i w tym samym kolorze ramoneskę stoję u boku mojej przyjaciółki. Po jej policzkach spływają łzy. Ja tylko marszczę palcami materiał swojeg ubioru. Zaraz nie wytrzymam jej głośnego szlochu.
-Ludmiła,opanuj się.-szepczę do jej ucha. Ściera już mokrą chusteczką łzy i patrzy na księdza. Rozgląda się dookoła i przełyka głośno ślinę.
-Zebraliśmy się tutaj,aby....-głos mężczyzny roznosi się po całym kościele,gdy raptem słyszę jak mój telefon wibruje. Potajemnie zerkam w torebce kto mi przysłał sms-a.
Od:Nieznany
To nie pierwsza ofiara. Czekaj na więcej.
X
Od razu do mojej głowy przychodzi myśl o Leonie. Z głośnym hukiem moich szpilek wybiegam z kościoła i kieruję się w stronę szpitala. Jeżeli ten żartowniś zrobi coś Leon'owi nie daruję sobie tego,ani mu.
Wiatr rozwiewa moje włosy na wszystkie strony,a ja czuję jak serce przyspiesza biciu i,że to może być koniec życia przystojnego szatyna. Otwieram ogromne drzwi i widzę jak osoba w czarnym kapturze odłącza go od kroplówki. Szybko podbiegam i odkrywam kaptur. Tajemniczy osobnik odwraca się. Zamieram. Ma maskę mojej twarzy. Oddychaj głęboko. Myśl Violetta. Widzę,że to brunetka. Wyjmuje scyzoryk. Też mam scyzoryk. Potajenie go wyjmuję. Podchodzę do niej i znienacka scyzorykiem ataukję jej nadgarstek. Upada z hukiem na podłogę. Już mam zdejmować maskę,ale uniemożliwia mi to brunetka,która wstaje i wbija scyzoryk prosto w moje plecy. Czuję jak cały świat się zatrzymuje,a przed oczami widzę tylko biel.
-Szybko! -wrzeszczy ktoś. Czuję jakby ktoś podnosił mnie,jakbym latała,ale nic nie widziała. Otwieram lekko oczy,przy okazji mrużąc je od wbijającego się w nie światła,które przechodzi przez ogromne okna w pokoju. Do moich uszu dochodzą tylko radosne krzyki lekarzy. Kładą mnie na łóżku i przykrywają kołdrą. Patrzę na bok i widzę Leona. Widzę jak jego palce lekko drgają. Momentalnie zrywam się z łóżka szpitalnego. Podchodzę i łapię jego dłoń. Patrzę zmartwiona na wyraz jego twarzy. Jego dolna warga lekko drga. Zbliżam się do niego i swój wzrok kieruję na oczy szatyna,które się otwierają.
-Ona.-zaczyna roztrzęsiony.-Ona mnie zabiła.
Głos Leona jest rozstrzęsiony. Co ta kobieta mu zrobiła? Boję się. Przytulam go mocno. Po moim policzku spływają łzy. Już nic nie będzie takie same jak było.
Podchodzę wesoła do blondynki i podaję dokumenty. Wreszcie po tych dwóch tygodniach mogę się wypisać. Leon z dnia na dzień czuje się coraz lepiej,ale boję się,że tajemnicza kobieta przyjdzie,pozbawi go życia,gdy mnie nie będzie w pobliżu. Dlatego będę przy nim,a jak wyjdzie to będzie mieszkał u mnie i zgłoszę tę sprawę na policję. Tak nie może być. Przez ten czas staliśmy się z Leonem bardzo dobrymi przyjaciółmi i może początek naszego zapoznania był skomplikowany to teraz wszystko wyrównaliśmy.
-Leon,wszystko okej?-pytam,gdy widzę jak po jego czole spływa kilka kropelek potu. Jakby bał się czegoś. Czuję czyiś oddech,jakby ktoś był za mną. Leon przełyka głośno ślinę. Odwracam się napięcie i...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak szczerze to miałam wrzucić go w weekend,ale było 6 komentarzy i wreszcie wrzuciłam :)
Dobra,piszcie czy chcecie dalej trochę takiej akcji.
Wiem,zwaliłam rozdział.
Emily ♥
O kurde! Co to za kobieta? Zakłada maskę i buum to Vils. Kurde co za tajemniczość. Chce więcej takiej akcji. Ja jestem jak najbardziej za.
OdpowiedzUsuńLeon zamieszka u Vils. Vils została napadnięta, ale już z nią okej. Jamie popełnił samobójstwo. Czy aby na pewno? Ta osoba krąży dalej po świecie? Kogo zauważył Leon? Kogo V?
Kurde chce wiedzieć.
Ludzie komentujcie!
Cuuuddooowny :* ❤
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Akcja jak najbardziej jest ekstra !!! Kim jest ta kobieta ktora chciala zabic Leona ???? Pewnie ona stala za plecami Violki !!! Czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńZmęczona Cysia wróci...
OdpowiedzUsuń*Ziewa i przeciąga sie na wygodnym łóżku i fioketowej piżamie*
Heeja!
OdpowiedzUsuńJa bardzo chcę takiej akcji! :D
Genialnie się ją czyta! *-*
Nie można się niczego spodziewać po tobie :'3 Niczego XD
A teraz jak na spowiedzi,mów mi szybciutko co to za lafirynda!
Jak mi będzie chciała znowu Leonka zabić, to najpierw ja zabiję ją!NIKT nie będzie mi krzywdził Verdasa 😂💪
Ale on ma ochronę osobistą, panią Castillo ^^
Czekam na next!
Kocham ❤
Buziaki :*
❤❤❤
Cudowne *-*
OdpowiedzUsuńSpadam dalej ;* ❤❤❤