CZYTAJ NOTKE!
Bita w dzień i noc codziennie przez dwa tygodnie. Ból nie ustępował nawet na minutę. Już wiem,że policja mnie nie znajdzie i co minuta tracę nadzieję,że ktoś wreszcie mnie stąd zabierze.Jestem tu sama,a krzyki,które niedawno słyszałam to był dzwonek mojego porywacza. Teraz jak na niego patrzę kompletnie nie przypomina mi Leosia z dzieciństwa. Jest kompletnie inny.-Ty idiotko!-słyszę krzyki chłopaka. Marszczę dziwnie brwi,a po chwili dociera do mnie,że słyszę syreny policyjne. Moja nadzieja jeszcze nie umarła. -Zbieraj się!-chłopak bierze mnie na ręce i zaczyna mnie wynosić,ale ja się kręce i go biję,gdy raptem przed nami stoi policjant. Jestem uratowana. Dziękuję Ci,Boże.
-Violetta!-słyszę krzyki przyjaciółek.-Chodź!
Kieruję się do pokoju Francesci,gdzie siedzi tam przy okazji Ludmila.
-Co?
-W tym budynku był monitoring i...-zaczyna Francesca. -ten facet cię nie zgwałcił. Podał ci dziwne tabletki i myślałaś,że robi to,a tak naprawdę byłaś pod ich wpływem.-dokańcza,a ja nie mogę w to uwierzyć. Nigdy nie słyszałam o takich tabletkach. To jest chore! Jak mogłam...nie! Musieli się pomylić! Takie tabletki nie istnieją.
-Nie wierzę wam. -mówię,a one burczą coś pod nosem.
-Sprawiało ci to przyjemność?--ledwo wydusza z sebie Ludmila,a ja zła wychodzę z ich pokoju. Nie chcę o tym rozmawiać. Tylko nie o tym.
Wchodzę wreszcie chwiejnym krokiem do salonu,gdzie widzę Ludmile i Francesce. Obraziły się na mnie.
-Przepraszam-dukam,a po chwili obie obracają się. -Nie podobało mi się to,ale...Nie mogłam uwierzyć,że dał mi jakieś tabletki. Nie wierzę.-mówię łapiąc się za włosy,a po chwili wybucham płaczem.
-A my nie mogłyśmy uwierzyć,że zginęłaś. Martwiłyśmy się bardzo. - mówi Ludmila,a po chwili przytula mnie. Tęskniłam za nimi. Ten palant zniszczył mi psychikę.
-Musisz iść do jakiegoś teraupeuty,bo to co tam przeszłam było czymś okropnym.-komentuje Fran,a ja głęboko wzdycham.
~~
Witam,jak ktoś jeszcze nie wiedział to zapraszam na mojego bloga nowego i na wattpada,bo nikt nie wpada na wattpada
Właśnie
Albo mi się wydaje,albo psuje historie
Piszcie w kom,czy psuje czy nie
Emily ♥
Moje!
OdpowiedzUsuńBiedna Viola...
UsuńKurwa to był Verdas czy nie?
Bo już sama kuźwa nie wiem!
Ugh!
Jednak pozostaje w niewiedzy...
Misia ja spadam
Sorry za krótki kom :'(
Po prostu czuje się chujowo po wczorajszym...
I jeszcze bracia mnie do wanny z lodowata wodą wrzucili...
Wpadłam w taką furie że OMG!
Pozdrawiam
Cyśka ♥
Nawet nie wiesz jak mnie wkurzyłaś w tamtym rozdziale!
OdpowiedzUsuńAle teraz jest już spoko :3
Ja na serio myślałam, że on ją... Ten tego... Zgwałcił.
Myślałam, że to jakiś nie wyżyty seksualnie dziad!
I coraz bardziej wątpię, że to był Verdas...
Tak wiem, że sądziłam inaczej, ale... Oj n mogę przecież zmieniać zdanie c nie?
Luśka i Fran martwią się o biedną Violkę.
Prawdziwe przyjaciółki.
No i oczywiście cały czas czekam z niecierpliwością na Lajonette ;)
Dobra to cię już nie zatrzymuję
Bo chcę już next!
Papa:*
Twój królik<3
Okej...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tak nagłego zwrotu akcji 😉
Ale ja mam przeczucie że to jest Verdas. Nie wiem czemu. Chyba tak po prostu.
Ludmi i Fran martwią się o Viole.
Ooo... słodko!
Okej...
Czekam teraz tylko na next!
Buziaki 😘
Tyna❤
Uffff nie zgwałcił jej. Dla jej tabletki. Serio?
OdpowiedzUsuńOn został zatrzymany tak?
Jeżeli to Leon. I blog o Leonetcie to on kiedyś wyjdzie i wróci by ją znaleźć.
Może się zmieni.
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Troche sie pogubilam ;D Szkoda ze taki krotki ale przy tylu blogach fajnie ze sie pojawil ;) I co z porywaczem ???? Co bedzie dalej ??? Chce nastepny ;)
OdpowiedzUsuńUlżyło mi. Nie zgwałcił jej jest dobrze.... Narazie
OdpowiedzUsuńCzekam na next z niecierpliwością :*
Historia jest świetna i jak dla mnie nic nie psujesz;)
Pozdrawiam Gosia:*
Ulżyło mi. Nie zgwałcił jej jest dobrze.... Narazie
OdpowiedzUsuńCzekam na next z niecierpliwością :*
Historia jest świetna i jak dla mnie nic nie psujesz;)
Pozdrawiam Gosia:*